top of page

Małe Duże Wina: Stellenbosch i Langhe


Małe Duże Wina - mały sklep na Żoliborzu z dużym wyborem win. A na pewno przemyślanym. Polecono mi Villierę Chennin Blanc z regionu Stellenbosch, do Tenuta Rocca Langhe nikt mnie specjalnie namawiać nie musiał. Jeśli chcecie wybrać się w podróż do Piemontu klasą ekonomiczną, czyli poczuć charakter Barolo nie kupując Barolo - wybierzcie właśnie Langhe.

Villiera Chenin Blanc 2015, 13,5%

Porządne wino z Stellenbosch, samozwańczego ambasadora kraju, można kupić bez większego wysiłku. Region ma szczęście do klimatu. Afrykańskie temperatury łagodzi tu zimny Prąd Benguelski, płynący zachodnim szlakiem od Przylądka Dobrej Nadziei aż do równika. Sama winnica położona jest ok. 30 km na wschód od Kapsztadu. Zbiory z hektara plasują się na poziomie 8 ton, czyli jakość ma znaczenie.

Wąchamy. Aromaty miodowej akacji i dojrzałych owoców tropikalnych równoważy skórka z cytryny. W ustach więcej świeżości z jabłkiem na czele. Chenin najpierw oblepia buzię, pozwalając kwasowemu ostrzu żłobić środek języka. Tutaj też wyczuwamy gorzką skórkę i nieco pikanterii. Czuć alkohol, co nie szokuje przy 13,5%, ale też nie zachwyca. Pozostałe parametry na poziomach średnich.

Byłem ciekaw, skąd wzięły się ślady drożdżowo-maślankowe, skoro wino nie leżakowało w beczce. Na stronie producenta znalazłem informację, że 30% wina miało kontakt z dębiną podczas fermentacji, dodatkowo przez 2 miesiące spoczywało na drożdżowym osadzie. I jeszcze ciekawostka na koniec: 1,5% gron użytych do produkcji było zarażonych botrytisem. Szlachetna pleśń dodatkowo podkręca miodowość.

Ocena: 3,75/5, cena ok. 60 zł

Tenuta Rocca Ornati Langhe, 2012, 14%

Daruję sobie i Wam wtręty klimatyczno-geograficzne, będzie okazja przy następnych winach z Piemontu. Teraz szkoda czasu, bo w kieliszku sztos. Nietypowy, supertoskański z ducha kupaż: do Barbery i Nebbiolo dołączono... Cabernet Sauvignon. Wcześniej wina osobno dojrzewały w beczce. Barwa ciemna, ale przepuszczająca oko. Zero fioletów. Jest za to kropla ciepłego koloru, trochę pomarańczy lub miedzi. W nosie lekka konfitura z wiśni jako baza, nadbudowa z wędzonej śliwki. Nie suszonej, kalifornijskiej, ale właśnie wędzonej w typie suskiej sechlońskiej. I już rozwija się wachlarz nut balsamiczno-żywicznych: mamy zioła i skóry, skóry i zioła. Słodki Jezu.

Próbujemy. Chwilo trwaj! Obok wiśni mamy wspomnienie śliwki, zatopiony w syropie pęczek ziół i kawał ciała w ustach. Energiczna kwasowość nadaje rytm, jeszcze ziarnista tanina zostawiająca lekki osad. Butelka z winnicy Tenuta Rocca jest przykładem wina, które znalazło równowagę między koncentracją a genialną pijalnością, obfitością a elegancją. Nie zaburza jej nawet lekko wyczuwalny alkohol. Zgodziło się z tatarem. Można pić teraz, można jeszcze poczekać.

Ocena: 4,5/5, cena 109 zł

Zakupy własne w sklepie Małe Duże Wina, ul. Anny German 15

Tatar zamówiony w dostawie w Schabowym, bistro na ul. Obrzeżnej 1.

bottom of page